Avatar Frontiers of Pandora z 40 klatkami na sekundę

Temat dotyczy wydajności, a konkretnie liczby wyświetlanych klatek obrazu. Najnowszą aktualizację można pobrać już dzisiaj. Obraz nadal jest płynny, ale zauważalnie odbiega od standardu 60 FPS. Obecna generacja konsol nie jest w stanie zagwarantować stabilnych 60 klatek na sekundę we wszystkich grach – lub deweloperzy nie sprostali temu wyzwaniu.

Możemy korzystać z trybu 30 FPS, co pozwala na lepszą grafikę, lub zablokować licznik na 60 klatkach obrazu, co jednak powoduje spadek jakości grafiki. Teraz dostępne jest połączenie cech obydwu trybów. Brzmi świetnie, prawda? Życzyłbym sobie (i wam), aby więcej twórców wprowadzało taką opcję do swoich gier.

Mimo że 40 FPS nie jest równoznaczne z 60, to i tak jest to pewien rodzaj kompromisu. Nadal możemy cieszyć się świetną jakością obrazu, a jednocześnie zyskujemy widoczną płynność. To rzeczywiście wzrost o około 30 procent w porównaniu ze stałymi 30 klatkami na sekundę. Z drugiej strony, czy naprawdę kupujemy konsole po to, żeby bawić się ustawieniami?

*Źródło: Informacja prasowa Ubisoft*